Wczoraj minął tydzień od rozpoczęcia realizacji mojego planu.
Nie jestem do końca z siebie zadowolona. Za mało czasu poświęciłam na naukę francuskiego – tylko 1 godz. 50 min. Przez tydzień!!! Byłam w szoku, gdy zobaczyłam te cyferki. Przecież to tyle co nic. Przez następne 7 dni postaram się wyrobić co najmniej 7 godzin.
Z angielskim poszło mi znacznie lepiej. Na nauce spędziłam 7,5 godziny. Myślę, że jak na początek to dobry wynik. Głównie korzystam z Profesora Henry’ego, więc uczę się mnóstwa słówek :o) Uwielbiam pracę z tym programem, nowe słówka zapamiętuję w ekspresowym tempie. Teraz zbieram kasę na Profesora Pierre’a :P Ciekawe, czy francuskie słówka będą tak szybko wchodzić do głowy?
Moje cele na ten tydzień:
1. Wstawać wcześniej, żeby mieć więcej czasu na naukę.
2. Poświęcić przynajmniej 7 godzin językowi francuskiemu.
3. Rozpocząć naukę niemieckiego i przeznaczyć na nią przynajmniej hmm… 5 godzin.
Wydaje mi się, że trochę za mało czasu zaplanowałam na niemiecki, ale nie wiem, w jakim tempie będę go sobie przyswajać… Zdaję sobie sprawę, że na nowym dla mnie języku powinnam skupić się najbardziej, ale ja chyba spróbuję metody małych kroczków.
Nie przejmuj się ja też ostatnio, mało czasu poświęcam językom:/ ważne, żeby się nie zrażać. 5h na niemiecki, to według mnie na początek,ok, z czasem wysłużysz czas :)
OdpowiedzUsuńtak jak mowi Ksy - nie przejmuj sie :)
OdpowiedzUsuńJa na Twoim miejscu wcale nie planowalabym ile godzin poswiecisz na nauke w ciagu tygodnia. Tydzien to wiele dni i myslac o tygodniu myslisz sobie - jest jeszcze 5 dni do konca tyg i starasz sobie zaleglosci czasowe "wepchnac" w pozostale dni.
Najlepiej myslec ile czasu dziennie bedziesz poswiecac. Godzina to bardzo duzo.
1,5 godziny na tydzien z francuskim to moze byc jak piszesz NIC albo bardzo wiele. Zalezy jak sobie ta nauke rozlozylas- czy bylo to 1,5 h jednego dnia , a pozostale 6 nic czy tez kazdego dnia kilka chwil- pierwsza wersja - stracilas czas, druga wersja - brawo, czasu nie stracilas :)
Mi sie wydaje, ze za duzo czasu planujesz poswiecac na nauke jak na poczatek.
20-30 minut dziennie na kazdy jezyk czyni cuda i pozostawia czas i energie na zycie.
godziny sa przytlaczajace i meczace i zniechecajace i trudniej sie zabrac w efekcie za nauke.
Po co az tyle? spieszysz sie gdzies? Pewnych rzeczy nie da sie przeskoczyc. Mozg zanim sie oswoi i tak musi minac wiele czasu. Najpierw sobie wyrob rutyne tych 20-30 minut dziennie na kazdy jezyk i jak zobaczysz, ze dobrze Ci idzie miesiac - dwa to wtedy wydluz ten czas o kolejne 10-15 minut jesli juz tak bardzo Ci zalezy.,
Ogolnie nauka jezyka to zajecie na cale zycie. JEsli chcesz sie nauczyc i nigdy nie zapomniec tego co sie uczysz to do konca swych dni musisz miec codzienna rutyne poswiecania chwili czasu dla kazdego z jezykow. W perspektywie zycia na prawde nie ma sensu sie przeciazac :P Ale oczywiscie mozesz sie nie zgodzic. To tylko moja refleksja :)
Pozdrawiam i trzymam kciuki!
Dawno sie tak nie smialem. Czyli to byl pierwszy tydzien... To nawet nie post, to gotowy rozdzial z podreczniku. Motywacja, i na ile jej starcza. =)
OdpowiedzUsuń