środa, 8 czerwca 2011

TYDZIEŃ I (01-07 czerwca)

Wczoraj minął tydzień od rozpoczęcia realizacji mojego planu.
Nie jestem do końca z siebie zadowolona. Za mało czasu poświęciłam na naukę francuskiego – tylko 1 godz. 50 min. Przez tydzień!!! Byłam w szoku, gdy zobaczyłam te cyferki. Przecież to tyle co nic. Przez następne 7 dni postaram się wyrobić co najmniej 7 godzin.
Z angielskim poszło mi znacznie lepiej. Na nauce spędziłam 7,5 godziny. Myślę, że jak na początek to dobry wynik. Głównie korzystam z Profesora Henry’ego, więc uczę się mnóstwa słówek :o) Uwielbiam pracę z tym programem, nowe słówka zapamiętuję w ekspresowym tempie. Teraz zbieram kasę na Profesora Pierre’a :P Ciekawe, czy francuskie słówka będą tak szybko wchodzić do głowy?
Moje cele na ten tydzień:
1. Wstawać wcześniej, żeby mieć więcej czasu na naukę.
2. Poświęcić przynajmniej 7 godzin językowi francuskiemu.
3. Rozpocząć naukę niemieckiego i przeznaczyć na nią przynajmniej hmm… 5 godzin.
Wydaje mi się, że trochę za mało czasu zaplanowałam na niemiecki, ale nie wiem, w jakim tempie będę go sobie przyswajać… Zdaję sobie sprawę, że na nowym dla mnie języku powinnam skupić się najbardziej, ale ja chyba spróbuję metody małych kroczków.

3 komentarze:

  1. Nie przejmuj się ja też ostatnio, mało czasu poświęcam językom:/ ważne, żeby się nie zrażać. 5h na niemiecki, to według mnie na początek,ok, z czasem wysłużysz czas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tak jak mowi Ksy - nie przejmuj sie :)
    Ja na Twoim miejscu wcale nie planowalabym ile godzin poswiecisz na nauke w ciagu tygodnia. Tydzien to wiele dni i myslac o tygodniu myslisz sobie - jest jeszcze 5 dni do konca tyg i starasz sobie zaleglosci czasowe "wepchnac" w pozostale dni.
    Najlepiej myslec ile czasu dziennie bedziesz poswiecac. Godzina to bardzo duzo.
    1,5 godziny na tydzien z francuskim to moze byc jak piszesz NIC albo bardzo wiele. Zalezy jak sobie ta nauke rozlozylas- czy bylo to 1,5 h jednego dnia , a pozostale 6 nic czy tez kazdego dnia kilka chwil- pierwsza wersja - stracilas czas, druga wersja - brawo, czasu nie stracilas :)

    Mi sie wydaje, ze za duzo czasu planujesz poswiecac na nauke jak na poczatek.
    20-30 minut dziennie na kazdy jezyk czyni cuda i pozostawia czas i energie na zycie.
    godziny sa przytlaczajace i meczace i zniechecajace i trudniej sie zabrac w efekcie za nauke.
    Po co az tyle? spieszysz sie gdzies? Pewnych rzeczy nie da sie przeskoczyc. Mozg zanim sie oswoi i tak musi minac wiele czasu. Najpierw sobie wyrob rutyne tych 20-30 minut dziennie na kazdy jezyk i jak zobaczysz, ze dobrze Ci idzie miesiac - dwa to wtedy wydluz ten czas o kolejne 10-15 minut jesli juz tak bardzo Ci zalezy.,
    Ogolnie nauka jezyka to zajecie na cale zycie. JEsli chcesz sie nauczyc i nigdy nie zapomniec tego co sie uczysz to do konca swych dni musisz miec codzienna rutyne poswiecania chwili czasu dla kazdego z jezykow. W perspektywie zycia na prawde nie ma sensu sie przeciazac :P Ale oczywiscie mozesz sie nie zgodzic. To tylko moja refleksja :)

    Pozdrawiam i trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno sie tak nie smialem. Czyli to byl pierwszy tydzien... To nawet nie post, to gotowy rozdzial z podreczniku. Motywacja, i na ile jej starcza. =)

    OdpowiedzUsuń